Renata Hryniewicz

Ludzie walczyli o ekran dla szkoły. Usłyszeli, że mogą szkołę... przenieść

Szkoła Podstawowa w Boczowie stoi ledwie kilka metrów od jezdni. W budynku hałas jest taki, że dzieci do siebie  krzyczą. W piłkę też nie mogą grać, Fot. Piotr Pochrząszcz Szkoła Podstawowa w Boczowie stoi ledwie kilka metrów od jezdni. W budynku hałas jest taki, że dzieci do siebie krzyczą. W piłkę też nie mogą grać, bo to „niebezpieczne dla ruchu”
Renata Hryniewicz

Gmina od 12 lat stara się o ekran akustyczny przy drodze, bo kilka metrów od niej jest szkoła. - Dowiedzieliśmy się, że ekranu nie będzie, ale możemy sobie szkołę wybudować gdzie indziej! - burmistrz aż kipi.

- Po prostu brak mi słów! Jestem zbulwersowany decyzją Marka Langera, dyrektora oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Zielonej Górze. Przecież tutaj chodzi o zdrowie dzieci i nauczycieli - denerwuje się burmistrz Ryszard Stanule¬wicz.
Sprawa ekranu przy szkole w Boczowie ciągnie się już 12 lat.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Renata Hryniewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.