Fot. pixabay.com W Grossbeeren mieści się wiele firm. Można go porównać do strefy ekonomicznej w Polsce. Poza magazynami Ingramu mieszczą się też inne duże firmy. Tam także na początku roku pracy często brakuje. - Przyjeżdżamy i wracamy do domu, bo się okazuje, że nie ma co robić. Niemiec nie lubi płacić za nic. Każe wracać, a koszty podróży ponosimy sami. Tak się zdarza często - mówi pracownik jednej z firm.
Renata Hryniewicz
Region/Berlin. Od początku roku nawet 1 tys. pracowników z Polski mogło już stracić pracę przy pakowaniu towarów w niemieckich halach firmy Ingram. - Liczba pracowników tymczasowych może się znacznie wahać w ciągu roku, być liczona w setkach. Ale to się wciąż zmienia - mówi Thomas Klein, menedżer Ingramu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się