Ludzie myślą, że lekarz śpi, a na SOR pojęcie snu nie istnieje. Niedobory personelu i oszczędności zmorą oddziałów ratunkowych
Horror! Masakra - tak większość osób którym zdarzyło się spędzić długie godziny w oczekiwaniu na lekarską diagnozę reaguje na hasło „Szpitalne oddziały ratunkowe”. Tzw. SOR-y od lat budzą olbrzymie emocje. Niestety, najczęściej negatywne.
Mimo, że każdego dnia przez 24 godziny na dobę ratują ludzkie życie - SOR-y, czyli szpitalne oddziały ratunkowe stały się najbardziej newralgicznym i krytykowanym miejscem udzielania świadczeń w całym polskim systemie ochrony zdrowia. Niedobory personelu, drastyczne oszczędności i coraz większa biurokracja powodują też, że SOR-y nie są w pełni bezpieczne ani dla pacjentów ani dla medycznego personelu. Czy SOR-y da się naprawić?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.