Lucyna Miętrkiewicz: Nie po to dwadzieścia lat trzymam się rakiety, aby teraz zaszyć się w jakiejś mysiej dziurze...
- Tenis miał być dla mnie tylko jedną z metod rehabilitacji, a stał się wielką życiową pasją - mówi Lucyna Miętrkiewicz, wielokrotna mistrzyni Polski w tenisie ziemnym na wózkach.
Czy niepełnosprawny sportowiec…
Zacznijmy od tego, że nie rozmawia pan ze sportowcem niepełnosprawnym, ale ze sportowcem. Nic nie irytuje mnie bardziej niż właśnie patrzenie na mnie jak na tenisistkę specjalnej troski. Chcę, żeby traktowano nas jak koszykarzy czy żużlowców. Nie możemy, a nawet nie chcemy rywalizować w wyścigu o wsparcie, na przykład z chorymi na raka dziećmi.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.