Lucyna Adamkiewicz przeszła piekło Powstania Warszawskiego i gehennę obozów koncentracyjnych. "Byłam świadkiem wielu zbrodni"

Czytaj dalej
Fot. Marcin Genca
Marcin Genca

Lucyna Adamkiewicz przeszła piekło Powstania Warszawskiego i gehennę obozów koncentracyjnych. "Byłam świadkiem wielu zbrodni"

Marcin Genca

Żołnierz Armii Krajowej, od 15 roku życia w konspiracji. Uczestniczka Powstania Warszawskiego, więźniarka niemieckich obozów koncentracyjnych Auschwitz oraz Gusen II. Tam spotkała słynnego doktora Mengele, ale zdołała uniknąć śmierci i doczekać wyzwolenia.

Ile miała pani lat, gdy wybuchła wojna?
Miałam wtedy niespełna 12 lat. Żyliśmy bardzo dobrze, tata był inżynierem, a mama pochodziła z zamożnej warszawskiej rodziny. Tatę poznała jeszcze przed I wojną światową w Petersburgu. Mieli pięcioro dzieci, ale troje z nich zmarło. Zostałam tylko ja i mój brat Henryk. Pamiętam, że gdy miałam trzy latka, tata uczył mnie polskiej poezji i prozy, a mama gotować. Niestety, nasz kochany tata zmarł na pół roku przed wybuchem wojny.

-Na rampie oświęcimskiej, kiedy moja mama zobaczyła napis „Auschitz” powiedziała do mnie: „dziecko, to jest już nasz koniec” - opowiada Lucyna Adamkiewicz. O jej przeżyciach dowiesz się więcej w dalszej części tekstu.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Marcin Genca

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.