Lotnisko w Łodzi chce przejąć loty z warszawskiego Okęcia
Porty Lotnicze planują przejęcie udziałów lotniska w Radomiu i skierowanie tam samolotów, które się nie mieszczą na coraz bardziej zatłoczonym warszawskim Okęciu. O przejęciu „warszawskich” połączeń myśli też dyrekcja lotniska na łódzkim Lublinku. Jakie są na to szanse?
Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” (PPL) podpisało list intencyjny w sprawie przejęcia udziałów w radomskiej spółce lotniskowej. PPL chce rozbudować lotnisko w Radomiu, by odciążyć Okęcie. Radom ma przejąć loty czarterowe i połączenia tanich linii. Lotnisko na początku ma mieć przepustowość 6 mln pasażerów, a docelowo aż 10 mln rocznie. W szczycie ma obsługiwać 1,5 tys. pasażerów na godzinę. Podpisanie listu intencyjnego nie przesądza jednak, że Radom przejmie część połączeń z Okęcia. W grze ciągle pozostaje Modlin, a zarząd łódzkiego portu lotniczego utrzymuje, że ciągle jest w grze.
- Nie chcemy brać udziału w sporze, jaki naszym zdaniem, niepotrzebnie pojawił się między PPL a portem lotniczym w Modlinie - powiedziała nam Anna Midera, prezes Portu Lotniczego im. Reymonta w Łodzi.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.