- Podczas sezonu zasadniczego była mniejsza presja, w play-offach emocje były o wiele większe - mówi Lorenzo Micelli, trener siatkarek Developresu Rzeszów. Nasz zespół zajął 4. miejsce na koniec sezonu.
Kilka dni minęło, emocje już powoli opadają. Był już czas na jakieś podsumowania tego sezonu czy jeszcze nie?
Tak, wszystko było jasne kiedy zakończyliśmy sezon. Mieliśmy bardzo dobrą fazę zasadniczą i jestem bardzo dumny z tego, co udało nam się zrobić w pierwszej fazie rozgrywek. Ale nie byliśmy już tak skuteczni w play-offach. Nie byliśmy tak zgrani na boisku. Tak samo w półfinałach i w walce o brązowy medal nie wykorzystaliśmy swoich szans. Nie umieliśmy postawić ostatniego kroku. Można chyba też mówić o tym, że zabrakło nam trochę szczęścia.
W dalszej części artykułu m.in. o:
- klątwie łódzkiej hali
- jak wypadliśmy w Lidze Mistrzyń
- plany na najbliższe miesiące
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.