Łódzka medycyna na polu walki

Czytaj dalej
Fot. Polska Press/archiwum
Sławomir Sowa

Łódzka medycyna na polu walki

Sławomir Sowa

Uniwersytet Medyczny w Łodzi nieoczekiwanie stał się nowym polem konfliktu z udziałem Ministerstwa Obrony Narodowej.

Łódzka medycyna na polu walki
Grzegorz Gałasiński

Wszystko za sprawą procedowanej właśnie w Sejmie zmiany ustawy o tej uczelni, która zakłada m.in. wpływ szefa MON na obsadę stanowiska jednego z prorektorów oraz dziekana i prodziekanów Wydziału Wojskowo-Lekarskiego.

Intencje w zasadzie są dobre. Według wyliczeń MON, w armii brakuje około tysiąca lekarzy wojskowych i coś z tym trzeba zrobić.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Sławomir Sowa

Jestem dziennikarzem w redakcji Dziennika Łódzkiego, zajmuję się m.in. problematyką wojskową, biznesem i polityką, ale lubię zanurkować w historię, zarówno tę lokalną, jak i powszechną, żeby poszukać punktów odniesienia i zdobyć dystans do tego, co dzieje się na bieżąco. Zainteresowania? Te zawodowe wyrastają z osobistych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.