Likwidacja wspólnych toalet w szczecineckich kamienicach natrafia na nieoczekiwane problemy. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej obiecuje jednak, że z nimi sobie poradzi.
O sporą jeszcze liczbę mieszkań, a raczej ich lokatorów, pozbawionych osobnych ubikacji, upomniał się swego czasu radny Zdzisław Miechowiecki. Okazuje się, że jeszcze kilkaset osób musi korzystać ze wspólnych toalet na korytarzach kamienic lub nawet poza nimi.
To wstydliwa spuścizna w starych, poniemieckich budynkach, z trudem dostosowywanych do współczesnych wymogów. Problem dotyczy głównie mieszkań komunalnych.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.