Krzysztof Błażejewski

„Lewe” kwity i duże pieniądze [RETRO]

Ponad 180 tysięcy fotografii z Narodowego Archiwum Cyfrowego www.nac.gov.pl Fot. nac.gov.pl Ponad 180 tysięcy fotografii z Narodowego Archiwum Cyfrowego www.nac.gov.pl
Krzysztof Błażejewski

Obrona usiłowała przekonać sąd o konieczności uniewinnienia oskarżonych z uwagi na ich „upośledzenie poprzez skłonność do alkoholizmu”. Ten wybieg jednak w stosunku do dwójki młodych bydgoskich oszustów nie udał się. Zostali skazani.

W 1946 roku, kiedy z trudem budowano nową powojenną i „jedynie słuszną” rzeczywistość, wielu młodych ludzi, o ile tylko umieli robić dobre wrażenie, otrzymywało ważne funkcje, gdyż brakowało „nowych” ludzi, niezwiązanych z przedwojennymi elitami, wykształconych i przebojowych. To rodziło ogromne pole do nadużyć.

Nagła inspekcja

20-letni Ryszard R., mieszkaniec domu przy ul. Obrońców Bydgoszczy, przeczytał w „Ziemi Pomorskiej” anons o poszukiwaniu przez miejscowy oddział Polskiej Agencji Prasowej kierownika biura ogłoszeń. Kiedy dowiedział się, że może zarobić na tym stanowisku spore pieniądze co miesiąc, bo aż 40 tys. ówczesnych złotych, bez namysłu zgłosił się i tak się dobrze zaprezentował, mimo braku wykształcenia, że został przyjęty.

w dalszej części artykułu:

  • jak działał Ryszard R. i jego wspólnik
  • ile "zarobili" na swoim procederze
  • jak oszuści wpadli w ręce milicji

 

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Krzysztof Błażejewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.