
Wydarzenia z bieszczadzkiego lasu, którymi żyją media w całej Polsce, rozegrały się dzień przed Wigilią. Wataha wilków zaatakowała niedźwiedzią rodzinę. Z pomocą misiom przyszedł leśniczy z Nadleśnictwa Baligród. Całą tę sytuację nagrał i film opublikował na facebookowym profilu Nadleśnictwa Baligród.
Po lesie spacerowała niedźwiedzica z dwójką potomstwa.
- Jeden z niedźwiadków oddalił się od matki i wtedy dopadły go wilki - opowiada leśniczy Kazimierz Nóżka. - Najpierw na pomoc ruszył braciszek, czy też siostrzyczka, bo płci maluchów, które przyszły na świat w połowie stycznia, jeszcze nie znamy. Spontanicznie nazwaliśmy je Grzesiu i Lesiu. Później ruszyła zaskoczona sytuacją matka - niedźwiedzica Aga, która usłyszała, że dzieje się coś złego.
W dalszej części tekstu:
- relacja leśniczgo
- czy niedźwiedzie szukały pomocy o Kazimierza Nóżki
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.