Lekcja dla Arkadiusza Barana. W JKS-ie Jarosław
Pierwsza samodzielna praca trenerska przysporzyła Arkadiuszowi Baranowi wiele zmartwień. Były piłkarz Stali Rzeszów nie żałuje jednak, że pół roku temu przyjął ofertę z Jarosławia.
- Wiem, że to duże wyzwanie, ale trenerowi, który startuje do zawodu, trudno nie przyjąć oferty z trzeciej ligi. Do tego z klubu, w którym zaczynał przygodę z piłką - mówił latem Baran. W JKS-ie wytrwał przez cztery miesiące. Drużyna pod jego wodzą w szesnastu meczach zdobyła osiem punktów. Zimę spędzi na ostatnim miejscu w tabeli.
- Do nikogo nie mam pretensji. To ja schrzaniłem sprawę, ale nie żałuję, że podjąłem się tej pracy. Większość chwil w tej rundzie była smutna, jednak zyskałem ogromne doświadczenie, które pomoże mi w przyszłości - podkreśla były piłkarz Stali Rzeszów.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.