Lekarz: Przyjechał tylko po to, by mnie wkurzyć. I uciekł
Chirurg, który jeździł w karetce pogotowia w Sejnach wczoraj znowu zasiadł na ławie oskarżonych. Andrzej B. odpowiada za to, że nie zadbał o kolejnego chorego tak jak powinien.
- Ciemno w oczach się robiło, ale lekarz wygonił mnie ze szpitala i straszył policją - twierdzi pokrzywdzony pacjent. - A za drugim razem, gdy nie potrafiłem utrzymać się na nogach stwierdził, że karetka to nie taryfa i też mi nie pomógł. Nie wiem, dlaczego tak mnie potraktował. Ale nie podaruję mu tego. Nie chcę, aby ktoś taki leczył, a raczej wpędzał ludzi do grobu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.