Legenda z Belwederu w karykaturze

Grażyna Antoniewicz

Suchy profil, krzaczaste brwi, lekko pochylona sylwetka. Służbowo nosił się po wojskowemu, ale w uniformie mającym niewiele wspólnego z przepisami. Mundur miał inny niż wszyscy i inaczej niż wszyscy salutował - taki był niepisany przywilej pierwszego Marszałka Polski.

Z pistoletem na stoliku

Józef Piłsudski przywiązywał niewielką wagę do wygód życiowych. Palił dużo papierosów zwanych „marszałkowskimi”, które robiono specjalnie dla niego. Pił wielkie ilości mocnej herbaty, nie lubił kawy.

Dużo chodził, uwielbiał samotne spacery po parku Łazienkowskim, Pikieliszkach czy Druskiennikach (gdzie jeździł do sanatorium) - i nikt, nawet z ochrony, nie miał prawa pokazać mu się wówczas na oczy.