Kwartet dla czterech aktorów ma co wieczór zaskakiwać widzów małej sceny opery
O swoim pomyśle na wystawienie komedii teatralnej w operze opowiada Marek Tyszkiewicz.
Po 25 latach pracy jako aktor postanowił Pan zadebiutować jako reżyser. To takie jubileuszowe wyzwanie?
Marek Tyszkiewicz, aktor: Odwaga. Trzeba mieć jednak jakiś impuls, żeby przekroczyć ten Rubikon drugiej strony sceny.
Niektórzy od razu idą na studia reżyserskie.
Będąc studentem aktorstwa rozpocząłem drugi fakultet. Krótko to trwało, bo szybko rzuciłem się w taki niesamowity wir kariery aktorskiej. Zwiedziłem połowę świata...
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.