Kuracjuszy w sanatoriach znacznie mniej niż w latach ubiegłych
- W uzdrowiskach jest bezpiecznie, tak jak w każdym innym miejscu obecnie - zapewnia prof. Piotr Majcher, konsultant krajowy w dziedzinie rehabilitacji medycznej, a także kierownik oddziału rehabilitacji w Szpitalu Wojskowym w Lublinie.
Czy pamięta pan, żeby kiedyś wszystkie uzdrowiska w Polsce były zamknięte na klucz?
Nie, to była pierwsza taka sytuacja, gdy decyzją administracyjną zawieszono leczenie uzdrowiskowe. Wcześniej, chwilowe wstrzymania działalności sanatoriów wynikały najczęściej tylko z remontów, cofnięcia pozwoleń z powodu przepisów przeciwpożarowych, ale nigdy nie było tak globalnego lokdownu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.