Już w ubiegłym roku w parku na al. Sienkiewicza miała pojawić się konstrukcja przestrzenna w postaci napisu „I love Słupsk”. Teraz wywołała burzę na najwyższych szczeblach, a prezes MZK stanęła nawet przez to na dywaniku w ratuszu, choć napisem zajmuje się inna miejska spółka - PGK.
Skąd MZK w sprawie kompletnie niezwiązanej z komunikacją autobusową? Otóż związkowcy z tej miejskiej spółki napisali list do pani prezes i do wiadomości prezydenta, pisząc: „Zakładowe Organizacje Związkowe działające przy MZK zaskoczone są informacjaami dotyczącymi rzekomego udziału spółki w finansowaniu napisu: „I love Słupsk”.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.