Szprotawa. Prawie dwukilometrowym ciekiem płynęła do rzeki ropopochodna substancja. Organy ścigania szukają sprawcy wycieku, a służby ochrony środowiska badają też zanieczyszczenie gleby.
Oleista powłoka unosząca się na powierzchni Bobru w okolicy kanału odprowadzającego burzówkę do rzeki kilka dni temu zaniepokoiła mieszkankę Szprotawy, która prowadziła przez kładkę dziecko do szkoły.
- Mówiła o wyraźnej woni ropy. Opowiedziała mi o wszystkim następnego dnia w szkole- opowiada Andrzej Skawiński, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych w Szprotawie i radny miejski. - A że jesteśmy dziś dużo bardziej wrażliwsi na zanieczyszczenia środowiska, od razu zawiadomiłem o tym radnych na sesji, by sprawdziły to odpowiednie służby.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.