Ks. Sylwester Pruski, delegat biskupa ds. ochrony dzieci i młodzieży w diecezji opolskiej.
Długie kolejki poszkodowanych ustawiają się do biura księdza?
Kolejek nie ma. Była reakcja po liście księdza biskupa, w którym padły liczby księży, którzy dopuścili się pedofilii, i ich ofiar. Ale i to były pojedyncze zgłoszenia.
Przypomnijmy te liczby. Sześciu księży pedofilów, trzech, w których sprawie toczy się postępowanie, dziewięć ofiar. Coś się od tego czasu zmieniło?
Przyjmuję zgłoszenie. Niekoniecznie w biurze w kurii. To ofiara wybiera miejsce i okoliczności, w których chce złożyć doniesienie. To może być w moim gabinecie albo w innym pokoju, gdzie rozmawiamy przy stole, a nie przez biurko jak petent z urzędnikiem. Ale jeśli zgłaszający się życzy tego sobie, jadę do niego do domu, żeby czuł się możliwie pewnie - mówi ks. Sylwester Pruski, delegat biskupa ds. ochrony dzieci i młodzieży w diecezji opolskiej.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.