Ks. Jacek Siepsiak: Współczucie na odległość. Im dalej, tym lepiej
Po spaleniu obozu dla uchodźców na wyspie Lesbos, gdzie m.in. koczowało ok. 1500 dzieci bez rodziców i opieki, bp Zadarko powiedział, że rozwiązaniem, które przydałoby się w operacji sprowadzenia dzieci z greckich obozów, mogłyby być tzw. korytarze humanitarne. Jednak ten program - wyjaśniał - został zawieszony ze względu na brak aprobaty ze strony MSZ i MSWiA oraz dostosowania przepisów krajowych i międzynarodowych.
„Jak do tej pory, o korytarzach humanitarnych nie ma mowy. Czekamy ciągle na zielone światło. Korytarze byłyby najlepszym, najbezpieczniejszym rozwiązaniem. Taka idea jest. Organizuje je Wspólnota Sant’Egidio. Taki był pomysł kardynałów Krajewskiego i Hollericha, aby korytarzami humanitarnymi odblokować trochę wyspy greckie i południe Włoch. Niestety tego nie ma. Sant’Egidio organizuje to jednak m.in. we Włoszech i Francji, mimo że jest tam tak dużo uchodźców” - precyzował bp Zadarko.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.