Krzysztof Szubzda: Sikając pod wiatr. Nasz własny koronawirus

Czytaj dalej
Fot. Archiwum
Krzysztof Szubzda

Krzysztof Szubzda: Sikając pod wiatr. Nasz własny koronawirus

Krzysztof Szubzda

Czytając niektóre teksty czułem od dłuższego czasu, jak pod oficjalną radością z powodu braku koronawirusa w Polsce, buzuje zażenowanie i wstyd. Wszystkie cywilizowane kraje mogą się już poszczycić zarazą o nazwie, której nie powstydziłoby się nowoczesne oprogramowanie, a nawet smartfon: SARS-CoV-2, a my znowu w tyle. Znów omijają Polskę globalne trendy, co jest jawnym dowodem na to, jak zapadłym jesteśmy zaściankiem.

Dziennikarze, politycy i celebryci uspakajają, że na pewno już jest, tylko nie chcą go ujawnić. Słynny jasnowidz z Człuchowa, mimo bolącej głowy, daje się namówić na wizję i widzi, że zaraza będzie już zaraz, a potem przyjdzie jeszcze większa bieda, która odbierze koronę koronawirusowi.

I to jest temat!

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Krzysztof Szubzda

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.