Krzysztof Szubzda: Ludzkie złomowisko (felieton)

Czytaj dalej
Krzysztof Szubzda

Krzysztof Szubzda: Ludzkie złomowisko (felieton)

Krzysztof Szubzda

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych miałem krótki flirt z myślą o przeprowadzce do stolicy. Zatrudniłem się nawet na tydzień w pewnej warszawskiej redakcji. I właśnie tam poznałem pana Romana – małomównego brzuchacza w zatłuszczonym swetrze, który siedział po całych dniach w swoim pokoju i z nieznanych mi powodów cieszył się niezwykłą atencją reszty zespołu

Zachodziłem w głowę, co wyniosło roztytego flejtucha tak wysoko w redakcyjnej hierarchii. Otóż pan Roman zmagazynował w swojej głowie niewyobrażalne zasoby faktów sportowych. Jeśli ktoś potrzebował aktualnego rekordu Niemiec w biegu na 400 m przez płotki, to pan Roman podawał go bez namysłu. Jeśli zbliżał się mecz Górnika Łęcznej ze Stalą Mielec, to po krótkiej konsultacji z panem Romanem dostawało się całą historię rywalizacji tych klubów.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Krzysztof Szubzda

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.