Krzyki i awantura na SOR w Zielonej Górze. Kobieta nie mogła patrzeć, jak cierpi jej ciotka...
SOR przy Szpitalu Uniwersyteckim stał się miejscem potężnej awantury. Rodzina cierpiącej 80-letniej kobiety zarzuca personelowi znieczulicę. Szpital jednak odpiera zarzuty.
Dagmara Pomes, wraz ze swoją matką, opiekują się na co dzień 80-letnią ciocią, która ma bardzo poważne problemy zdrowotne. - Siostra mojej mamy jest schorowana, walczy z nowotworami. Niestety, w ostatnim czasie przez guz w okolicach kręgosłupa doszło do skruszenia dwóch kręgów - tłumaczy pani Dagmara. Ból, jaki z tego powodu miała odczuwać starsza pani, był bardzo duży.
- Dlaczego na SOR doszło do awantury?
- Co rodzina zarzuca personelowi?
- Jak sprawa wygląda z perspektywy szpitala?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.