Jedno z najbardziej znanych w Polsce uzdrowisk ma problem z brakiem miejsc parkingowych. Gmina chciałaby pozyskać dawny plac PKS pod budowę parkingu, ale nie może się porozumieć w tej sprawie z PKP SA, czyli nowym właścicielem terenu.
Nowy parking to szansa na pojawienie się w mieście przynajmniej 200 dodatkowych miejsc postojowych. - Trudno przecenić znaczenie takiej inwestycji w kontekście rozwoju naszego uzdrowiska - mówi Dariusz Reśko, burmistrz Krynicy-Zdroju. Jak podkreśla, samorząd stara się różnymi sposobami podnieść atrakcyjność Krynicy i przyciągnąć do niej turystów. Brak dostatecznej liczby miejsc parkingowych może odstraszać potencjalnych urlopowiczów.
Turyści i mieszkańcy
Także Daniel Lisak z Krynickiej Organizacji Turystycznej jest przekonany, że Krynica musi poszerzać ofertę parkingową. - Pierwsze pytanie, jakie zwykle zadają nam turyści odwiedzający nasze miasto, dotyczy możliwości zaparkowania samochodu - tłumaczy.
Zdarza się również, że goście odwiedzający uzdrowisko parkują w niedozwolonych miejscach, ryzykując otrzymanie mandatu o wartości nawet kilkuset złotych. Taka kara, choć oczywiście ma uzasadnienie, może, zdaniem Lisaka, skutecznie zniechęcić potencjalnego kuracjusza do pozostania w kurorcie lub do powtórnej wizyty.
Czytaj więcej i dowiedz się:
- kiedy PKP miało przekazać działkę na rzecz Krynicy-Zdroju?
- jakie może być inne rozwiązanie tej spornej kwestii?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.