Kryminalna Łódź: Robert Geyer zginął, bo nie chciał podpisać volkslisty i do końca czuł się Polakiem?

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Szymczak
Anna Gronczewska

Kryminalna Łódź: Robert Geyer zginął, bo nie chciał podpisać volkslisty i do końca czuł się Polakiem?

Anna Gronczewska

78 lat temu Niemcy zabili Roberta Geyera, znanego łódzkiego fabrykanta i szanowanego obywatela Łodzi. Razem z nim zastrzelono jego siostrzeńca Guido Johna. Dlaczego zginęli?

Robert Geyer był wnukiem Ludwika, założyciela słynnej Białej Fabryki przy ul. Piotrkowskiej, w której mieści się dziś Centralne Muzeum Włókiennictwa. Jego ojcem był Gustaw Adolf. On i jego żona Helena Anna mieszkali w pałacyku przy ul. Piotrkowskiej 280. Dziś w tym domu znajdującym się na rogu ul. Piotrkowskiej z ul. Milionową mieści się jedno z towarzystw ubezpieczeniowych.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Anna Gronczewska

Jestem łodzianką więc Kocham Łódź. Piszę o historii mojego miasta, historii regionu, sprawach społecznych, związanych z religią i Kościołem. Lubię wyjeżdżać w teren i rozmawiać z ludźmi. Interesuje się szeroko pojmowanym show biznesem, wywiady z gwiazdami, teksty o nich.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.