Krwawe ślady butów, krew na oponach. Tak wygląda walka z rozprzestrzenianiem się ASF (zdjęcia)
Ruszyły masowe polowania na dziki. Obrońcy zwierząt zmierzyli się z myśliwymi.
- To chore, że tak wygląda walka z rozprzestrzenianiem się afrykańskiego pomoru świń (ASF) - mówią aktywiści, którzy w sobotę i niedzielę przyglądali się masowym polowaniom na dziki w woj. podlaskim. Stwierdzili wiele nieprawidłowości związanych z bioasekuracją, np. psy wlokły ustrzelone wcześniej dziki, babrając się w ich krwi. - Takie niedbale wykonywane polowania nie zapobiegają rozprzestrzenianiu się wirusa a wręcz przeciwnie - skutkują jego przenoszeniu do gospodarstw - dodają. Ich zdaniem, część polowań nie była zgłoszona do urzędów gminy, czyli odbyła się niezgodnie z prawem. Ale też dzięki temu, że w weekend w lasach pojawiło się wiele osób, które nie godzą się na masakrę dzików, polowania nie były tak masowe, jak mogły być.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.