
Czy prawda o zajściu, do którego doszło w 2017 roku w mieszkaniu w Bydgoszczy, zapisana jest w krwawych śladach na podłodze i sprzętach domowych? Zdaniem biegłego, nie sposób w tym przypadku na ich podstawie odtworzyć scenariusza wydarzeń.
Zdaniem Jakuba Czarnego, biegłego na liście Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, który przedstawiał swoją opinię na temat śladów krwawych, zabezpieczonych w mieszkaniu, w którym miało dojść do usiłowania zabójstwa, niemożliwe jest określenie przebiegu sytuacji.
Biegły, który w piątek (10 września) w sądzie przedstawiał swoją ekspertyzę, wyliczał rodzaje zabezpieczonych śladów krwi: skapnięcia, kałuże i rozpryski.
M. jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Poszkodowany przez niego mężczyzna trafił w 2017 roku do szpitala z przebitym płucem i przeciętym mięśniem ręki. To postępowanie z apelacji. Wcześniej M. został skazany na 3 lata więzienia.
Biegły, który w sądzie przedstawiał swoją ekspertyzę, wyliczał rodzaje zabezpieczonych śladów krwi: skapnięcia, kałuże i rozpryski. Stwierdził, że jest ich za mało, by móc z całą pewnością określić przebieg sytuacji w mieszkaniu, w którym miało dojść do usiłowania zabójstwa.
Więcej czytaj w pełnej wersji artykułu. Zapraszamy!
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.