Kraków zniknął w wizualizacji

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas / Polskapresse
Tadeusz Płatek

Kraków zniknął w wizualizacji

Tadeusz Płatek

Dużo się buduje. Dużo dźwigów, kasków i żurawi, dużo płotów, na których wiszą komputerowe wizualizacje przyszłych obiektów. W ostatnich latach się poprawiło, dawniej było pewne, że to, co na grafice, z pewnością się nie ziści, że tak ładnie nie będzie. Rzadko, ale bywało, że już sama wizualizacja przerażała, np. ta od małej kamieniczki-pieczątki przy ul. Pawiej, gdzie teraz jest bank. Miałem nadzieję, że w tzw. realu będzie lepiej, ale było dokładnie tak samo. Jedna tylko rzecz, mimo upływu lat, się na wizualizacjach nie zmienia - ozdóbki.

Ktoś kiedyś wpadł na to, że sam budynek to za mało, że trzeba umieścić obok niego jakieś żywe postacie, przedmioty i samochody. Jeśli więc budynek, to oczywiście przed nim zaparkowane wyłącznie najnowsze merce i beemki, a w zasadzie same porsche. Zawsze świeci słońce, a jeżeli jest to wizualizacja nocna, to niebo bezchmurne.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Tadeusz Płatek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.