Kraków. Kopiec czy pomnik AK? A może to i to
Upamiętnienie polskiej podziemnej armii na obrzeżach Krakowa byłoby alternatywą pomnika planowanego u stóp Wawelu.
Kopiec Armii Krajowej miałby być usypany na północnych obrzeżach Krakowa, blisko wylotu al. 29 listopada w kierunku Warszawy i planowanej pętli tramwajowej przy ul. Banacha na Górce Narodowej. Pomysł taki rzucił Jakub Łoginow, koordynator inicjatywy „Lasy dla Krakowa”. Dzięki staraniom społeczników miasto zaczęło działania na rzecz powiększenia Lasu Witkowickiego. I to właśnie na tym terenie miałoby być wzniesione nietypowe upamiętnienie największej podziemnej armii w okupowanej Europie.
- Armia Krajowa i jej weterani zasługują na najwyższy szacunek, a w krakowskiej tradycji najwyższą formą oddania honoru jest właśnie kopiec. Kopiec AK byłby godniejszą formą upamiętnienia tej formacji niż kontrowersyjny pomnik pod Wawelem - tłumaczy Jakub Łoginow. I dodaje, że kopiec AK stanowiłby „atrakcyjną” i „prestiżową” dominantę nad powstającym dużym kompleksem Lasu Witkowickiego. - Równocześnie byłoby to miejsce pamięci i edukacji patriotycznej Polaków, ale także, podobnie jak kopce Kościuszki i Piłsudskiego - atrakcyjne miejsce dla spędzenia wolnego czasu i rekreacji. I przyczyniłoby się do zmniejszenia napięć i uniknięcia kontrowersji związanych z niefortunną lokalizacją pomnika - mówi Jakub Łoginow.
Czytaj więcej:
- Szef Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Małopolsce nie ukrywa zdziwienia. Dlaczego?
- "Kopiec to idea piękna i słuszna, jednak powinna być skonsultowana z samymi zainteresowanymi, czyli żołnierzami Armii Krajowej"
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.