Fot. Bogumił Storch Skoszona łąka w Rzykach. Wcześniej rosła w tym miejscu trawa wysoka na ponad 1,7 metra
Bogumił Storch
Mężczyzna, który kosząc zarośniętą wysoką trawą łąkę w Rzykach (gm. Andrychów), poćwiartował na kawałki leżącego w niej 67-latka, jest w szoku, korzysta z pomocy psychologa i zapewnia, że nie mógł zapobiec temu wypadkowi. Rodzina i sąsiedzi są przekonani, że jest niewinny, ale prokuratura prowadzi śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci.
Jak doszło do tragedii? Co grozi rolnikowi? Co o tragedii sądzą mieszkańcy? O tym w dalszej części tekstu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto?
Zaloguj się