Tym, którzy wybrali się w święta aby podziwiać szopkę przy katedrze zrzedły miny. Choć żywych zwierząt nie ma już w niej po raz trzeci wielu było zdziwionych tym faktem.
- A gdzie jest osiołek? Miał być osiołek i owieczka! - tupał zdenerwowany przedszkolak nie ktryjąc rozczarowania brakiem czworonogów. Jego zdezo-rientowni rodzice dopiero w kolejce do szopki przed katedrą dowiedzieli się, zwierzęta do szopki nie przyjechały.
Szopki w większości kościołów wyglądały tak jak w ubiegłym roku.
W dalszej części artykułu przeczytasz m.in.:
* Jak łodzianie reagowali na szopki
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.