Koronawirus w szkołach? Czy uda się uniknąć zakażeń? - Nie można być nadmiernym optymistą - mówi nam jeden z nauczycieli z Nowej Soli
1 września zaczyna się szkoła, a potem może zacząć się Armagedon. Nauczyciel z jednej z nowosolskich szkół podstawowych przyznaje, że problemy z koronawirusem mogą ruszyć po miesiącu lub półtora. Czy da się uniknąć masowych zakażeń w szkołach?
– Panika będzie rozkwitała i będzie uzasadniona. Trzeba przygotować się na najgorsze i nie być nadmiernym optymistą. Myślę, że w całym kraju pewnie zamknięcia szkół nie będzie, ale lokalnie to się będzie zdarzać - mówi nam jeden z nauczycieli z Nowej Soli.
Koronawirus w szkołach?
O przygotowaniach szkół do początku roku szkolnego pod względem epidemii koronawirusa trudno jeszcze uzyskać konkrety. Lubuska posłanka Anita Kucharska - Dziedzic zaproponowała ministrowi edukacji kilka rozwiązań. Konieczne zdaniem posłanki jest wyposażenie wszystkich szkół w płyny do dezynfekcji rąk, a także uzbrojenia nauczycieli w maseczki lub przyłbice, czy wprowadzenia obowiązku mierzenia temperatury wszystkim osobom wchodzącym do budynku, w którym odbywa się nauka dzieci i młodzieży. Posłanka proponuje także zrefundowanie kosztów szczepień na grypę dla nauczycieli, żeby zapewnić ciągłość zajęć w szczycie zachorowań. Anita Kucharska - Dziedzic przyznała w czwartek, 20 sierpnia, że minister Dariusz Piontkowski, jeszcze nie odpowiedział jej w tej sprawie.
To dyrektor szkoły odpowiada za organizacje pracy w swojej szkole.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.