Kopalnia Zofiówka: Ratownicy szukają zaginionej trójki górników. Akcja trwa już tydzień

Czytaj dalej
Fot. Arkadiusz Biernat
Bartosz Wojsa, Arkadiusz Biernat

Kopalnia Zofiówka: Ratownicy szukają zaginionej trójki górników. Akcja trwa już tydzień

Bartosz Wojsa, Arkadiusz Biernat

Mija tydzień od silnego wstrząsu w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. W piątek w nocy wciąż jeszcze nie był znany los trójki zaginionych górników. Dwójka rannych wróciła już do swoich domów. Akcja ratownicza trwa. - Górnicy mają tam jeszcze szansę na przeżycie - mówi szef ratowników.

W piątek 11 maja około godz. 8 Jastrzębska Spółka Węglowa poinformowała w specjalnym komunikacie o udanej próbie drugiego odwiertu technologicznego. Śledzącym z powierzchni akcję wydawało się, że to może być przełom. Niestety, mimo kolejnych prób wciąż nie udało się zlokalizować trzech uwięzionych 900 metrów pod ziemią górników.
Akcja ratownicza w Zofiówce trwa od tygodnia. W sobotę po silnym wstrząsie w kopalni Zofiówka z 7 zaginionych górników udało się uratować dwóch. Dzień później na powierzchnię wydostano kolejne dwie osoby, ale w obu przypadkach lekarz stwierdził zgon. Od tamtej pory ratownicy w ekstremalnie trudnych warunkach próbują dotrzeć do pozostałych pod ziemią trzech kolegów. - Pracujemy po kilkanaście godzin... - mówił wczoraj jeden z ratowników przed bramą kopalni. Dawał do zrozumienia, że jest bardzo ciężko i że dają z siebie wszystko. W piątek, siódmego dnia akcji ratowniczej, zdołano wywiercić otwór z sąsiedniego przekopu. Przez niego opuszczono m.in. specjalny mikrofon, ale nie zarejestrował on nic poza szumem wody (już we wtorek ustalono, że w okolicy miejsca, gdzie mogą znajdować się zaginieni, po wstrząsie pojawiło się głębokie zalewisko, które stanęło na drodze ratownikom). Po południu poinformowano, że podczas wiercenia w górotworze także natrafiono na wodę. Dlatego aby woda nie spływała i nie podnosiła poziomu zalewiska, kierownik akcji podjął decyzję o zacementowaniu odwiertu.

- Wykorzystana będzie również dodatkowa pompa elektryczna (pozwala na to znacznie mniejsze stężenie metanu). Zostanie ona zamontowana na końcu całego systemu - informują w JSW. Urządzenie waży 900 kg i na dół transportowane było w trzech częściach (rama, silnik oraz pompa). Dzięki temu uda się szybciej wypompować wodę, co pozwoli ratownikom przeszukać teren za rozlewiskiem. Trudno jednak stwierdzić, kiedy to będzie możliwe.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Bartosz Wojsa, Arkadiusz Biernat

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.