Kondycja systemów ochrony zdrowia w krajach UE. Zdrowie Polaków na... 25. miejscu!

Czytaj dalej
Fot. 123rf
Dorota Stec-Fus

Kondycja systemów ochrony zdrowia w krajach UE. Zdrowie Polaków na... 25. miejscu!

Dorota Stec-Fus

Gorzej leczą tylko w Rumunii, na Łotwie i w Bułgarii. Przyczyna tkwi nie tylko w braku pieniędzy, lecz także w ich marnotrawieniu

Ten ranking to rezultat pracy autorów Indeksu Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony Zdrowia i Indeksu Raka Piersi, przygotowanego w oparciu o dane zgromadzone na Future Proofing Healthcare - pierwszej interaktywnej platformie umożliwiającej tworzenie analiz porównawczych na temat kondycji systemów ochrony zdrowia w krajach UE.

Jak wyglądamy na tle innych? Biorąc pod uwagę potencjał Polski i tempo rozwoju gospodarczego w Polsce, jest bardzo źle, bo zajęliśmy 25 miejsce. Polską punktację dramatycznie zaniżyła ocena - tylko 20 punktów na 100 możliwych! - za innowacyjność. Szwecja, Dania, Holandia i Niemcy otrzymały w tym zakresie po 67 punktów. Fatalnie wypadliśmy w kategorii dostępności do leczenia, otrzymując jedynie 36 punktów, podczas gdy Szwecja dostała ich 78 (na 100) . Lepiej zostały ocenione parametry jakości udzielanych świadczeń. W tym zakresie przyznano nam 57 punktów (także na 100), ale przodującej Szwecji aż 93 .

Nieco lepiej wypadliśmy w sporządzonym oddzielnie Indeksie Raka Piersi (IPR), w którym nasz kraj znalazł się na 22 pozycji z 48 punktami (także na 100 możliwych). Za nami w leczeniu tej choroby uplasowały się Rumunia, Grecja, Chorwacja, Łotwa i Węgry. W obszarze dostępu do leczenia Polska w IRP otrzymała 50 punktów i zajęła 17 miejsce. Najsłabiej ocenianym obszarem są… doświadczenia pacjentek -37 punktów.

Czytaj więcej:

  • Jakie są przyczyny tych zatrważających danych?
  • Co sprawia, że Polacy nie są leczeni na europejskim poziomie?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Dorota Stec-Fus

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Zbigniew Rusek

Źle jest w systemie.
1. Pediatria. Dawniej pediatria zajmowała się leczeniem dosłownie dzieci (kiedyś - za czasów 7-klasowej szkoły podstawowej do 14 r.ż., gdy podstawówka trwała 8 klas to do 15 r.ż., czyli do końca szkoły podstawowej) a młodzież była leczona przez internistów (np. w szkole średniej lekarzem szkolnym nigdy nie był pediatra, lecz na ogół internista, czasem lekarz sportowy), a dziś - chociaż pediatrów brakuje - pediatra leczy osoby aż do 18 r. życia. Co więcej, młodzież do 18 r.ż. - jeśli wymaga hospitalizacji - leczona jest na oddziałach dziecięcych i dochodzi do takich sytuacji, że 15, 16 czy 17-letni/-a pacjent/pacjentka nie mieści się na łóżku (gdyż są to meble dla dzieci). pediatra powinien leczyć dosłownie dzieci (pod względem biologicznym), czyli do osiągnięcia wieku ukończenia szkoły podstawowej w normalnym terminie (bez repetowania).

2. Sprawa pielęgniarek. Kiedyś kształcono pielęgniarki w liceach medycznych (trwały o rok dłużej niż LO, czyli tak, jak technikum) i to było dobre. te osoby były dobrze przygotowane do zawodu i zwykle np. pobierały krew do analiz (jedna z podstawowych czynności wykonywanych przez pielęgniarkę) znacznie lepiej niż obecne pielęgniarki mające tytuł magistra (te z magisterium często nie umieją np. pobrać krwi - sam tego doświadczyłem). Może by wprowadzić ten dawny model kształcenia pielęgniarek, ale to liceum medyczne jeszcze przedłużyć, by było 6-letnie. Także pielęgniarki NIE powinny mieć prawa do wystawiania recept -to powinno być wyłączną domeną lekarzy, ew. felczerów (ten ostatni to jakby zastępca lekarza).

3. Leczenie niepełnoletnich. Powinno się znieść obowiązek uzyskiwania zgody rodziców na zabiegi operacyjne u osoby niepełnoletniej oraz na podawanie krwi (transfuzję) takiej osobie, gdyż nieraz brak takiej zgody powoduje to, że lekarze mają "związane ręce" i musza patrzeć na to, jak im pacjent umiera z uwagi na upór głupich i przemądrzałych rodziców.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.