Komentarz Krzysztofa Zyzika: Ludzie, nie dajmy się zwariować
Bohater masowej wyobraźni w roli Gustlika w „Czterech pancernych” i Stacha z ławeczki w „Ranczu”. Twórca wybitnych kreacji w „Żywocie Mateusza” i „Jańciu Wodniku”. Dobry aktor i dobry człowiek. Dobry na przedświąteczną okładkę – uznaliśmy, trochę wbrew kultowi młodości panującemu w mediach.
Franciszek Pieczka mówi naszemu dziennikarzowi, że nie raz musiał tłumaczyć kolegom spoza Śląska, jak to jest z tą jego polskością:
"Jaka twoja zasługa w tym, że ty jesteś Polakiem? – pytał przyjaciela ze szkoły teatralnej. – Żadna, urodziłeś się jako syn Polaka. U nas na Śląsku, żeby być Polakiem, potrzebna była odwaga, bo na Polskę musieliśmy się zdecydować (…). Pamiętajmy, że to nie Polska zdobyła Śląsk, tylko Ślązacy jej ten Śląsk przynieśli”.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.