Los Mietka Kosza, niewidomego pianisty jazzowego z przełomu lat 60. i 70. ubiegłego wieku wydaje się zbliżony do innych gwiazd sceny, które wzleciały wysoko, ale i przygniecione własnym sukcesem, kończyły tragicznie życie przed ukończeniem 30 lat.
Przypadek Kosza wyróżnia jednak od tych znanych historii fakt, że śmierć w młodym wieku nie utrwaliła jego legendy, a nawet zupełnie ją rozwiała. Maciej Pieprzyca swoim filmem chce nie tylko przypomnieć Mietka Kosza, ale i wskrzesić jego legendę, pokazać fenomen i geniusz muzyczny polskiego Billa Evansa.
Śmierć w młodym wieku nie utrwaliła legendy Mietka Kosza, a nawet zupełnie ją rozwiała. Maciej Pieprzyca swoim filmem „Ikar. Legenda Mietka Kosza” chce nie tylko przypomnieć Mietka Kosza, ale i wskrzesić jego legendę, pokazać fenomen i geniusz muzyczny polskiego Billa Evansa.
Więcej czytaj w pełnej wersji felietonu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.