Kolejny rok nie ma kasy na odbudowę bydgoskiej zabytkowej tendrowni
Wojewódzki konserwator zabytków odrzucił wniosek miasta o dofinansowanie rekonstrukcji obiektu, który z wielkim trudem rozmontowano i zabrano z terenów zakładu PESA.
Zaczęło się w 2015 roku. Przypomnijmy, że tendrownia stanęła na przeszkodzie w rozbudowie zakładów PESA. Po wielkim zamieszaniu z udziałem wojewódzkiego i miejskiego konserwatora zabytków obiekt - jeden z sześciu takich jeszcze, XIX-wiecznych istniejących w kraju - został rozebrany i przekazany miastu. Palety z jego elementami - kawałkami murów i stalowymi częściami konstrukcji, co prawda okryte plandekami - ale leżą pod gołym niebem na placu magazynowym Zarządy Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej przy ul. Witebskiej.
- Wszystko jest pod kontrolą i zabezpieczone - zapewnia Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP. Problem polega na tym, że z zabytkiem... nic się nie dzieje i nieprędko stanie.
Dokumentacja jest
W 2015 roku radni Bydgoszczy przyznali 129 tys. zł na rekonstrukcję dawnej tendrowni. Kasa została przeznaczona na sfinansowanie tzw. studium wykonawczego odbudowy.
Z dalszej części materiału dowiesz się:
- dlaczego koszt odbudowy tendrowni jest tak wysoki
- gdzie ma zostać posadowiona tendrownia
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.