Kolejny poślizg na Sikorskiego! Cholera mnie bierze, gdy robotnicy rozkopują to, co już zakopywali
- Robota głupiego! - mówi mi robotnik. - Czasem pracujemy po omacku - przyznaje przedstawiciel wykonawcy. I już wiem: będzie kolejny poślizg. I cholera mnie przez to bierze!
Do remontu ul. Sikorskiego mam stosunek osobisty. Nie, że inne mnie nie ruszają. Co to, to nie! Cieszę się, że aż tyle ulic w Gorzowie jest za Wójcickiego remontowanych, bo Jędrzejczak zapuścił je tak jakbyśmy żyli na zapyziałej prowincji, a nie w wojewódzkim mieście.
Od razu też zaznaczę: nie kupuję tego naigrywania się w mediach społecznościo - wych i trochę w realu z hasła „coś się wreszcie dzieje”.
- Na ul. Sikorskiego dokumenty mają się nijak do rzeczywistości.
- Przyłącze do szaletu w Parku Róż udało się znaleźć dopiero za trzecim razem.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.