- Wjechałam na rondo i nagle - jeden wielki huk w samochodzie, smród palonej gumy i ból w nogach - tak Emilia Kaczorowska wspomina wieczór 2 października ubiegłego roku.
Prokuratura oskarża 30-letniego Andrzeja W. o to, że oddając strzał w kierunku drogi, umyślnie naraził kobietę na bezpośrednią utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu. Myśliwy odpowiada również za to, że miał polować bez uprawnień.
Było już po godz. 22. Emilia Kaczorowska wracała samochodem z pracy ruchliwą zwykle drogą wojewódzką, prowadzącą z Kołobrzegu do Szczecina. Nagle w jej auto uderzyła kula. - Przeszła centymetr od kości kolana i tętnicy - opowiada kobieta. - Centymetr dalej i wykrwawiłabym się, zanim nadeszłaby pomoc.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.