Kobieta boi się czadu w mieszkaniu. Co zrobiła w tej sprawie spółdzielnia?
Monika Malewicz, mieszkanka os. Piastowskiego, od wielu miesięcy zmaga się z tlenkiem węgla, który ulatnia się w jej mieszkaniu przez kratkę wentylacyjną w łazience. Sprawę zgłaszała do zarządu spółdzielni, ale twierdzi, że nie otrzymała należytego wsparcia.
- Jesienią 2016 roku wprowadził się na górę sąsiad i założył sobie czujnik tlenku węgla - rozpoczyna swą historię Monika Malewicz. - Czujnik cały czas się u niego włączał. Byłam wtedy w ciąży, więc postanowiłam też takie urządzenie kupić. I od razu czujnik zaczął się notorycznie włączać. Zgłaszałam tę sprawę w spółdzielni mieszkaniowej.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Co zrobiła w tej sprawie spółdzielnia?
- W środku zimy mają być uchylone okna. A co z małym dzieckiem?
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.