Kłodawka znika i... spada, czyli wielkie tajemnice małej rzeki
Kłodawka spada nie tylko z wodospadku, ale też pod jezdnią - tyle że tego nie widać. Podobnie nie widać drugiej odnogi rzeczki - jej już po prostu nie ma. Takie rzeczy wychodzą na jaw przy remoncie ul. Sikorskiego.
O tym, że Kłodawka przepływała przez centrum Gorzowa nieco inaczej niż dziś, wiadomo już było od dawna. Przy okazji remontu ul. Sikorskiego robotnicy odkryli jednak jej dawne koryto. 24 kwietnia podniesiono jedną z ogromnych betonowych płyt, które znajdowały się pod usuniętą przez robotników nawierzchnią ul. Sikorskiego koło Parku 111.
Pracom robotników cały czas przyglądają się gorzowianie. - Zobacz, to bomba! - przekonywała kilka dni temu pani po sześćdziesiątce swojego męża, gdy przyglądali się obłemu fragmentowi mostku.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.