Kisiel na lato
Życie ze smakiem. Z kisielem jest jak z wątróbką. Albo się go kocha, albo nie znosi. Myślę, że mogę zaryzykować takie stwierdzenie, biorąc pod uwagę rozmowy z uczestnikami warsztatów kulinarnych, które prowadzę i czytelnikami mych książek.
Budzi kontrowersje, pewnie z powodu swojej konsystencji. Ni to galaretka, ni to sos, nawet na angielski nie idzie kisielu przetłumaczyć. Zagęszczony skrobią słodki sok lub kompot z owoców przypomina konsystencją trochę zupę, trochę budyń.
W moim domu rodzinnym kisiel musiał być gęsty, z mnóstwem owoców, np. z porzeczkami, wiśniami albo startym jabłkiem. Jadaliśmy go głównie na podwieczorek, choć pełnił także rolę poobiedniego deseru. Lubiłam kisiel w dzieciństwie i tak mi zostało. Chętnie przygotowuję go na śniadanie, podaję z gęstym jogurtem kokosowym i okraszam uprażonymi płatkami migdałów.
Żeby go zrobić, potrzebny będzie sok owocowy lub dobry, esencjonalny kompot i skrobia. W tej roli sprawdzi się mąka ziemniaczana, a jeśli ktoś lubi eksperymenty, niech sięgnie po kuzu. Skrobia z tego egzotycznego korzenia działa identycznie jak ta ziemniaczana, a jest znacznie bogatsza w składniki odżywcze, dodatkowo odkwasza organizm i wspomaga jego oczyszczanie.
Kisiel owocowy
2 szklanki owoców jagodowych (mogą być mrożone), 500 ml wody, 1-2 łyżki miodu, do smaku, 2 łyżki skrobi ziemniaczanej
Owoce zagotuj z 500 ml wody i miodem. Skrobię rozprowadź w pozostałej wodzie, by powstał jednolity roztwór. Wlej go do kompotu, cały czas mieszając. Zagotuj i przelej do miseczek. Przestudź. Podawaj z bitą śmietaną i owocami.