Kilka godzin czekania w kolejce do lekarza... - To absurd - mówi Czytelnik
O interwencję w szpitalu w Sulechowie poprosił nas Czytelnik, który oczekując na konsultację lekarską ze swoją babcią, spędził w szpitalnym korytarzu nawet kilka godzin.
Sobota, kilka minut po 10.00. Po tym, gdy babcia pana Łukasza przewróciła się i narzekała na silny ból barku, oboje zdecydowali się pojechać na szpitalną izbę przyjęć.
- Zajęliśmy miejsce w kolejce i czekaliśmy. Ale później okazało się, że lekarz, co chwilę wyjeżdża w teren, bo podobno pełnił dyżur także w karetce - mówi.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.