Zarzut spowodowania katastrofy lądowej usłyszał wczoraj 35-letni kierowca tira. W niedzielę staranował samochody stające na autostradzie pod Szczecinem. W pożarze zginęło sześć osób, w tym troje dzieci.
Kierowca nie przyznał się do winy. W poniedziałek w południe został dowieziony na przesłuchanie do Prokuratury Szczecin-Prawobrzeże. Opowiedział, co się stało, ale prokuratura nie ujawnia szczegółów jego wyjaśnień.
Do sądu trafił już wniosek o areszt. Ma być rozpoznany dzisiaj. Tirami jeździł od kilku lat, pochodzi z województwa lubuskiego. Był trzeźwy.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.