Samotna matka wynajmuje mieszkanie. Chce lokal od gminy. Przypadkiem wspomniała, że ma 7 000 zł dochodu, ale kredytu nie dostanie, bo to wszystko zasiłki. No i wtedy internauci zaczęli ją hejtować.
Kobieta sama wychowuje pięcioro dzieci. - Najstarsze jest niepełnosprawne. Potrzebuje 24-godzinnej opieki. To dlatego nie mogę pójść do pracy.
Własnego mieszkania nie mają. Wynajmują, ale starają się o mieszkanie z zasobów gminy. Pewnie, że chcieliby sobie kupić, ale kredytu hipotecznego nie dostaną. Żyją z zasiłków, alimentów i innych świadczeń. W sumie mają 7 000 złotych miesięcznie. A bank nie uwzględnia świadczeń u starających się o kredyt.
W całej Polsce hejterzy się uaktywniają. Skąd w ludziach tyle nienawiści?
- Taka już nasza natura. Cieszymy się, gdy komuś idzie gorzej - mówi dr Adam Musielewicz, socjolog z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. - Porównujemy się z osobą, której się nie powiodło i z tego porównania wynika, że jesteśmy lepsi. To nas satysfakcjonuje. Dochodzą nasze niespełnione marzenia. Mamy świadomość, że nie wszystko zrobiliśmy tak, jak zaplanowaliśmy. Rodzi się frustracja. Wyrzucamy ją z siebie, używając hejtu.
Czytaj więcej w pełnej wersji artykułu.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.