Helena Wysocka

Kiedy ona koczowała kilka dni na schodach, on leżał w domu martwy

Kiedy ona koczowała kilka dni na schodach, on leżał w domu martwy Fot. Helena Wysocka
Helena Wysocka

Straciła przyjaciela, dach nad głową, spokój i pieniądze. Wszystkie, nawet rentę, którą kilka dni przed śmiercią odebrał Wiesiek. A po tym, jak koczowała na klatce schodowej, Zenobia Barszczewska straciła też nadzieję, że w spokoju dożyje śmierci.

Znajoma staruszki, pani Daniela, mieszkająca w sąsiedztwie na suwalskim blokowisku, mówi, że krewni zmarłego chyba nie mają w sercach Boga. - Jak można kogoś wygnać z domu?! - nie potrafi zrozumieć. - Zwłaszcza zimą i w okresie świąt Bożego Narodzenia. Z psem tak się nie postępuje!

Zofię Barszczewską - przybitą bólem po stracie partnera i bez grosza przy duszy - na razie przygarnęła jedna z córek. Zabrała daleko, bo aż w okolice Warszawy. Ale starsza pani zapowiada, że wiosną wróci do Suwałk, przed dom Wieśka i będzie walczyć o swoje.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Helena Wysocka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.