Kibicom podobało się, że zostawiałem serce na boisku

Czytaj dalej
Anna Gronczewska

Kibicom podobało się, że zostawiałem serce na boisku

Anna Gronczewska

Rozmowa z Grzegorzem Krysiakiem, byłym piłkarzem ŁKS-u

Pięknie uczczono pana 50. urodziny przed meczem ŁKS-u z Garbarnią Kraków. Ile z tych pięćdziesięciu lat poświęcił pan ŁKS-owi?

Osiem lat. Dawałem w każdym meczu ŁKS-u z siebie wszystko.

Kibice mówili: Grzesiu, nasz chuligan! Skąd wzięło się takie określenie?

Chyba z mojej ostrej gry, nikomu nie odpuszczałem, nikogo się nie bałem. Jeżeli ktoś pozoruje grę, to nie powinien wychodzić na boisko. Piłka nożna to sport walki. Może trochę nadgorliwie do tego podchodziłem. Kibicom to się jednak podobało, chodziło przecież o to, by stworzyć widowisko.

Z ŁKS-em osiągnął pan największe sukcesy?

Już w pierwszym moim sezonie w tym klubie walczyliśmy z Legią o mistrzostwo Polski. W następnym roku graliśmy z Legią w finale Pucharu Polski, aż wreszcie zdobyliśmy dla ŁKS-u upragniony tytuł mistrza Polski. To, co zobaczyłem, posiadam zawdzięczam ŁKS-owi!

Nie jest pan łodzianinem.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Anna Gronczewska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.