Katedra w Koszalinie czeka na świecznik. Słupsk stawia warunki
Koszalińska parafia katedralna chce zwrotu zabytkowego świecznika, który teraz wisi w słupskim kościele. Zgodziły się na to władze słupskiego muzeum. Teraz jednak zmieniły zdanie i chcą potwierdzenia, że to jest ten świecznik, a nie inny.
- Jetem zdziwiony takim stanowiskiem - mówi ks. Henryk Romanik, proboszcz parafii katedralnej.
I apeluje o pomoc do wszystkich, którzy mogą pomoc w ostatecznej identyfikacji zabytku.
Chodzi siedemnastowieczny świecznik, który przez ponad 300 lat wisiał pod sklepieniem koszalińskiej katedry, a w 1945 roku zniknął , aby po latach odnaleźć się w słupskim kościele p.w św. Jacka. Jakiś czas temu oficjalne pismo w tej sprawie - z prośbą o przekazanie świecznika „w depozyt bezterminowy” - wystosowały władze parafii katedralnej w Koszalinie.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.