- Pierwszy set jest zawsze trudniejszy, ale myślę, że patrząc na wynik końcowy, nie powinnyśmy się tym przejmować – mówi Katarzyna Zaroślińska-Król, atakująca Developresu SkyRes Rzeszów, który na inaugurację sezonu Ligi Siatkówki Kobiet pokonał u siebie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:0.
Były nerwy przed inauguracją?
Na pewno jakieś tam emocje były, ale czy nerwy? Mogę mówić za siebie i mówię, że nie. Od rana czekałam na ten mecz z niecierpliwością i nie mogłam doczekać się gry.
Liczyliśmy, że Katarzyna Zaroślińska-Król odpali szybko swoje petardy w tym meczu, ale rozgrywająca długo panią omijała...
No tak. Każdy mecz to inna taktyka. W tym akurat na początku więcej piłek dostały koleżanki. Dziewczyny na skrzydłach miały niską rozgrywającą, świetnie to wykorzystały, grały bardzo dobrze, a ja mogłam sobie tylko od czasu do czasu zaatakować. Ale myślę, że w sezonie będą to różne mecze, ja będę dostawać więcej piłek, czasem będą to środkowe czy inne skrzydłowe. Tym razem atakowałam mniej, ale jest fajnie.
W dalszej części artykułu Katarzyna Zaroślińska-Król mówi o:
- współpracy z rozgrywającą
- co czeka nas w nadchodzącym sezonie
- kibicach
- meczu z Budowlanymi Łódź
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
- codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.