Katarzyna Lubnauer: Dziś PO to konkurent i sojusznik równocześnie, a PiS to wróg

Czytaj dalej
Fot. Bartek Syta
Agaton Koziński

Katarzyna Lubnauer: Dziś PO to konkurent i sojusznik równocześnie, a PiS to wróg

Agaton Koziński

Ustawa o IPN to klasyczna wrzutka, mająca przykryć temat neonazistów. Dowodzi indolencji PiS - zaznacza przewodnicząca Nowoczesnej.

Lubi Pani testy?
Lubię je oglądać w telewizji - ale sama nie lubię się im poddawać. Zwłaszcza, gdy testują mnie dziennikarze, którzy później próbują mnie łapać za słówko.

Zależy mi na innym teście - wyborze wydarzenia tygodnia. Trzy propozycje: konflikt polsko-izraelski, dane gospodarcze za 2017 r. lub pierwsze orędzie Donalda Trumpa. Co Pani wskaże? A może doda coś innego?
Z tego, co pan wymienił, na pewno pominę orędzie - bo słowa Donalda Trumpa mają mniejszy wpływ na to, co się dzieje w Polsce.

Mówimy o współarchitekcie Trójmorza.
Nie wierzę w Trójmorze. To porozumienie skupione tylko na infrastrukturze - a kraje nim objęte dzieli zbyt wiele politycznie, by udało się zbudować trwałą współpracę.

To może gospodarka? 4,6 proc. wzrostu PKB w 2017 r.
Wyniki niezłe, ale na gospodarkę należy patrzeć długofalowo. Poza tym to są wstępne dane, wolę poczekać na ostateczne dane z GUS-u, bo zbyt często te wstępne informacje dość wyraźnie różnią się od końcowych. Poza tym nie wiemy też dokładnie, co napędza wzrost.

Pod koniec roku drgnęły zdaje się inwestycje.
Ale czyje? Samorządów, które próbują się wykazać przed wyborami? Może inwestycje prywatne? To różnica.

Pozostaje nam kwestia ustawy IPN.
Zdecydowanie numer jeden tego tygodnia. Z kilku powodów. Przede wszystkim ta sprawa pokazała indolencję rządzących. Powinno nam zależeć, by na świecie możliwe jak najrzadziej pojawiał się zwrot „polskie obozy śmierci” - tymczasem doprowadzono do sytuacji, że w ostatnim tygodniu to sformułowanie miało kilkadziesiąt milionów odsłon w mediach społecznościowych. Autor tej ustawy Patryk Jaki nie wykazał się skutecznością. Odwrotnie - jego działania były dewastujące.

Albo inaczej - Patryk Jaki przejechał kijem po kracie i pokazał, jak bardzo historia jest przekłamana na świecie.
Tyle, że Patryk Jaki sam też używał tego hasztagu. To był typowy strzał w stopę, nie tylko jego, ale wszystkich Polaków. Bo tę sprawę należało rozwiązać całkowicie inaczej.

Jak?
Przecież powołano Polską Fundację Narodową, która miała dbać o wizerunek kraju zagranicą. Przeznaczono na nią 240 mln zł. Tymczasem PFN nie zrobił do tej pory nic.

Nie zgadzam się. Maciej Świrski, wiceprezes PFN, zrobił sobie piękne wąsy, efektowna ondulacja.
Rzeczywiście, osiągnięcie. Oczekuję innych. Ale przede wszystkim sugeruję Jarosławowi Kaczyńskiemu wywalenie Patryka Jakiego. Bo to, co on zrobił, to był błąd niewybaczalny. Ja mu nie wybaczę.

Nie sądzę, by Jaki działał sam, bez konsultacji ze zwierzchnikami.
A ja odnoszę wrażenie, że on wyszedł przed szereg. I okazał się dyletantem.

Gdyby tak było, ustawa nie przeszłaby bez poprawek przez Sejm i Senat.
To świadczy o indolencji dyplomatycznej PiS. Ustawa o IPN to była klasyczna wrzutka.

Czemu miała służyć?
Po reportażu „Superwizjera”, potrzebowano sukcesu w polityce historycznej. Ona się pojawiła w Sejmie nagle po roku, specjalnie dla niej zmieniono porządek obrad. W ten sposób doprowadzono do zatargu z Izraelem i USA. W powietrzu jeszcze wisi konflikt z Ukrainą, bo w tej ustawie są nieproporcjonalne do zapisów o faszyzmie, czy komunizmie zapisy dotyczące banderowców, kilkakrotne odniesienie do narodu ukraińskiego.

Wytyka Pani błędy. Ale zakładając nawet najbardziej staranny dobór słów, precyzję terminów, idealnie dobrany termin zwodowania tej ustawy, to czy reakcja na tę ustawę nie byłaby taka sama? Przecież od dziesięcioleci krąży przekaz, że Polacy byli współtwórcami Holokaustu.
Gdyby uzgodnienia były lepiej przygotowane, na piśmie, nie byłoby ataku politycznego ze strony ambasady Izraela, czy Departamentu Stanu USA. Poza tym mam wątpliwości, czy ta legislacja dotycząca ścigania za używanie takich zwrotów jak „polskie obozy śmierci” może być skuteczna.

To jak się przed nimi bronić?
Dużo efektywniejsze byłyby właściwe działania PFN. Oraz podawanie do sądów przez Polskę natychmiast każdego, kto takie sformułowania używa. Konieczni są prawnicy, którzy będą wytaczali procesy cywilne - i puszczali pozwanych w skarpetkach.

A wróćmy do wydarzeń tygodnia. Wśród nich kompletnie nie ma tematu koalicji Nowoczesnej z Platformą. Czemu ten temat tak szybko spadł z medialnej agendy?
Jeśli pan sugeruje w ten sposób, że nic się nie dzieje, to popełnia pan błąd. Rozmowy przeszły na inny poziom, zajmuje się nim specjalny zespół organizacyjny. Porozumienie daje mi satysfakcję i poczucie, że mogę powiedzieć, iż dopięłam swego.

Bo zaczęły się rozmowy o koalicji?
Bo to nie są rozmowy o tworzeniu jakiejś enigmatycznej zjednoczonej opozycji, tylko o budowie solidnej partnerskiej koalicji. Uważam zresztą, że powinna się ona rozszerzać o inne partie, na przykład z lewicy. Marzy mi się wielka koalicja. Żałuję, że PSL już zdecydował, że w wyborach sejmikowych wystartuje samodzielnie.

Dla nich to naturalne.
Nasza koalicja ogólnopolska ma dotyczyć wyborów do sejmików. Sejmiki są ważne, bo na podstawie tych wyników będziemy oceniać szanse poszczególnych partii w wyborach do parlamentu w 2019 r. Już widzę te mapy z porównaniami wyników z roku 2015 i 2018. A jeśli chcemy tym Polakom, którzy są przeciwni rządom PiS, dać nadzieję na przyszłość, musimy działać wspólnie.

Na razie tego nie widać.
Bo rozmowy w tej sprawie zeszły do zespołu roboczego. Jednocześnie w wielu miastach trwają rozmowy, dotyczące wspólnych kandydatów na prezydentów.

*Jak Nowoczesna podzieli się z PO miejscami na listach?

* Jak będzie wyglądała współpraca przy prezydentach miast?

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Dziennika Polskiego,
  • codzienne wydanie Dziennika Polskiego,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Agaton Koziński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.